piątek, 16 sierpnia 2013

10 - Epilog.

 No więc jestem z epilogiem, o Boże. Nareszcie koniec tego opowiadania. xD Nie, żeby coś, ale zdecydowanie wolę pisać one-shot'y (nawiasem mówiąc tu znajdziecie całą moją twórczość: www.larry69poland.blogspot.com). xD Jak na razie nie przewiduję pisania żadnego opowiadania, ale w ten poniedziałek (19.08) jadę do Bieszczad na ponad tydzień i możliwe, że coś mi wpadnie do głowy. Ale znając życie wyjdzie z tego one-shot, więc jakby co często zaglądajcie na mojego bloga podanego wcześniej. :) Tak więc... Liczę na szczerze komentarze dotyczące tego opowiadania, proszę. ;) Będzie mi niezmiernie miło!
PRZEWIDUJĘ NAPISANIE JESZCZE DODATKU DO OPOWIADANIA, COŚ W STYLU "HARRY DARK STYLES" Z PODKŁADEM PIOSENKI LITTLE MIX - DNA, no nie. xd Pojawi się być może na dniach. Znaczy, jak wrócę z Bieszczad, bo pewnie tam go napiszę. Może. :) Ale jakby co jesteście zainteresowani, no nie? :D
pytania do mnie? www.ask.fm/Caliope14
ostatnie pytania do postaci? www.ask.fm/characterask
ENJOY I DZIĘKUJĘ, ILY! XX

 ***

 Ciało Louisa ostatni raz ciężko opadło na szpitalne łóżko. Przeciągły dźwięk oznaczający to, że Louis umarł ciągle był w głowach Liama i Zayna. To było dla nich nie do zniesienia. Najpierw stracili Nialla, potem Harry'ego a teraz... Louisa.

 Dusza opuściła już jego ciało, a zdezorientowany Louis zawisł nad nim.
-Co się dzieje? - zapytał.
-Umarłeś - odpowiedział mu zachrypnięty głos. Znał go. Aż za dobrze. Gwałtownie się obrócił i dostrzegł burzę ciemnych loków, na którymi tęsknił niesamowicie.
-Harry! - krzyknął i podbiegł do chłopaka wpadając w jego rozłożone szeroko ramiona.
-Louis, sweetheart... - zamruczał Harry, całując go w czubek głowy.
-Co teraz będzie? - Louis zadal był niesamowicie wystraszony tym wszystkim.
-Teraz pójdziesz ze mną - odpowiedział Harry, nadal głaskając go po głowie.
-Gdzie? - spytał, wpatrując się w zieleń oczu Harry'ego. Zdecydowanie mu tego brakowało.
-Do Nieba, szkrabie - szepnął Harry, uśmiechając się zniewalająco.
-Jak to? - Louis uśmiechnął się przenikliwie.
-Jesteś Aniołem. Ja też nim jestem - wytłumaczył mu Lokaty.
-O czym Ty mówisz? - spytał Louis, marszcząc zabawnie brwi.
-Ludzie, którzy mają skaleczone nadgarstki to Anioły, Lou - powiedział Harry niskim głosem.
-Nie jestem Aniołem... - powiedział Louis.
-Ależ jesteś. Tylko Anioły się okaleczają, bo nie lubią życia na ziemi. Ten świat ich niszczy, więc próbują znów wrócić do Nieba. Są zbyt wrażliwi na ból innych i ten własny* - wytłumaczył Harry nadal zdumionemu Louisowi. -Myślisz, że nie widziałem? - spytał po chwili. Louis uciekł wzrokiem.
-Przepraszam - powiedział słabo Louis.
-Nic się nie stało, sweetcheeks. Teraz jesteś tutaj, ze mną. I to się liczy - powiedział do niego z uśmiechem. Louis spojrzał na niego. Był piękny. Jeszcze piękniejszy niż kiedy żył na ziemi.
-Jesteś piękny, Harry - wyznał Louis. Harry się uroczo zarumienił.
-Ty też jesteś piękny, Louis - Harry odpowiedział mu tym samym. Louis takie nie mógł się powstrzymać i po prostu czerwień oblała jego policzki. -Mogę Cię pocałować? - spytał Harry po chwili. Louis kiwnął niepewnie głową. Harry uśmiechnął się delikatnie pod nosem i objął policzki Louisa dłońmi. Louis zawiesił ramiona na jego szyi i przysunął się. Lokaty chłopak gładził kciukiem delikatną skórę Louisa na polikach, po czym przysunął się blisko. Przez chwilę oddychali tym samym powietrzem, aby moment później połączyć ze sobą ich spragnione wzajemnego dotyku wargi. Oddali się cali temu pocałunkowi. Pogrążyli się w nim bez pamięci. Wypełnieni po brzegi pasją, uczuciem, namiętnością i po prostu miłością. Ich miłość była wieczna i oboje doskonale o tym wiedzieli.

*Retrospekcja - oczami Louisa*
 Leżałem na łóżku, a Harry zwisał nade mną. Patrzył na mnie z góry i mogłem bez przeszkód wpatrywać się w jego cudowne zielone oczy, czego nigdy nie miałem dość.
 -Czy Twoje wykłady na temat tego, że nie mogę dla Ciebie rezygnować ze swoich pragnień i planów życiowych, nie mają zastosowania do Ciebie? - spytałem wreszcie.
-Po pierwsze, to wspaniała praca w kawiarni i do Ciebie będę miał tylko pół godziny drogi, a Ty zostaniesz tutaj i nadal będziesz uczęszczał na studia. A po drugie, to jestem ambitny i mogę odnosić sukcesy niemal wszędzie - prychnąłem na to, ale Harry mnie pocałował i zapomniałem o wszystkim. -Jednego tylko nie mogę robić wszędzie: być z Tobą - zbliżył się i musnął językiem moje wargi, a tors opuszkami palców, aż wygiąłem się i objąłem wargami jego usta. Uwolnił moje ręce z szczelnego uścisku, więc natychmiast wplotłem je w jego idealne włosy. Czułem bicie jego serca, w tym samym rytmie, w jakim jego wargi wędrowały od mojego ucha w dół. -Wybór pozostania z Tobą to nie była trudna decyzja, Louis - szepnął, odsuwając się ostatni raz, zanim wbił się we mnie, a ja sapnąłem. -To było łatwe. Niesamowicie łatwe.

*Koniec retrospekcji - oczami narratora*
 -Pamiętasz, jak powiedziałem Ci, że zawsze chcę być z Tobą? - spytał Harry.
-Pamiętam - odpowiedział Louis.
-Teraz jest to zawsze - Harry uśmiechnął się, co Louis od razu odwzajemnił i ponownie pogrążyli się w pocałunkach.

*Pewnie znacie ten tekst o Aniołach, prawda? :) Postanowiłam go tutaj użyć, po prostu cholernie mi pasował.

10 komentarzy:

Belive In Love pisze...

Szkoda że to koniec bo bardzo mnie ciekawi co z Liam'em i Zayn'em. Czy oni się zabją i dołączą do przyjaciół? Czy jednak pozostaną żywi na ziemi? Pięknie to zakończyłaś a tekst o aniołach rzeczywiście idealnie tu pasuje. Dodatek? Serio? Na prawdę chcesz to zrobić?! Ja się piszę! Miłego wyjjazdu, kocham cię i czekam na twoje następne prace! <3

Opowiadania pisze...

Ładne ,choć smutne opowiadanie,pozdrawiam:)

Unknown pisze...

Czy.ty.chcesz.mnie.zabić?
Utopię się we własnych łzach....
Cudowny rozdział :')

Aleksandra pisze...

czy tak miało być ? miałam plakać? ... wiesz co chyba jestem aniołem... opowiadanie cudowne i czekam na shoty :d miłych wakacji

@DominikaBalewsk pisze...

Cudowne opowiadanie <3 kocham twoją twórczość x łzy nieuniknione

Unknown pisze...

Jezu popłakałam się .. Ryczę jak jakaś głupia :) Jezu jakie to zakończenie jest wzruszające ' teraz jest to zawsze~ Harry' Jezu kocham to opowiadanie :'( normalnie nie wiem co powiedzieć .. Znaczy no wiem ale nie potrafię ująć tego w słowa ... Jesteś genialna to opowiadanie jest genialne .. Ja ... Jezu aż koszulkę mam mokrą ... (chwila przerwy - powstrzymuje łzy) cudowne genialne nie wiem co jeszcze powiedzieć :D

coto jest pisze...

piekne zakonczenie i opowiadanie szkoda ze to juz koniec

Anonimowy pisze...

pięknie to zakończyłaś.. piosenkę też dobrałaś idealnie :)
chce mi się płakać.. cudowne opowiadanie :")
z pewnością będę do niego wracać i to nie raz ;)
dodatek ? ja się piszę !! i to bardzo :D
ciekawe co z Zaynem i Liamem.. pogrążeni w wiecznej żałobie ? czy może - ale nie chciałabym tego - dołączą do swoich przyjaciół ?
naprawdę cudowne to było.. ;___; ten blog to jak moja pierwsza książka, zawsze będę do niego wracać, nigdy nie stracę adresu do niego ;*

nie mogę doczekać się tego tajemniczego "dodatku" ;D

ostatni raz życzę dużo weny przy tym opowiadaniu :')
niech ci się lekko pisze
@Mo_Love_1D

Unknown pisze...

Świetne opowiadanie , popłakał się ... :'(
Zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam ale komentarze mile widziane
mylife-mydream-me.blogspot.com/
KOCHAM 1D <3 <3

Unknown pisze...

Cześć, Kochanie :)
Nominowałam Twojego bloga do Libsten Awards!
Więcej informacji znajdziesz u mnie: http://be-my-little-hero.blogspot.com/2013/12/libster-award.html